Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/188

Ta strona została przepisana.

W rozwianem, pachnącem świetle
Zielonych liści
Sen ci się ziści
Przedziwny
Cze-ka! cze-ka! cze-ka!

(Pokusa wiatru wiosennego).

Daje się nieść
Jak pajęczyna wichrom południowym
I jak pył,
Co nie wie, jak się wzbije i gdzie padnie
Przymknij oczy —
Niech z pod powiek patrzą w dal ruchomą —
Mądrość znajdziesz
Nie w początku drogi — lecz na końcu.

Dalej w świat —
Tutaj więcej nic nie czeka.
Nie trwóż się,
Że cię ograbią i omamią
Jeśliś jest
Myśliwym życia — na co reszta?
Niech ci wezmą
Wszystko wtedy wszystko będzie twojem.

Złodziej w trzosie
Prawdę, zbiegłszy, ci zostawi,