Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/191

Ta strona została przepisana.

Jak majowy luk, wylęgły świeżo,
Jak zmoczony rosą motyl
Biały.
O jak dziwnie przez źdźbła traw wygląda
Twoje wielkie, rozzłocone niebo
Panie — — —