Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/200

Ta strona została przepisana.

Z ojców na synów,
Nieśmiertelny hymn żywota.
Naród — od lat tysiąca —
Sam sobie gra!

Ja skra,
Ja ruch,
Ja młodość świata,
Ja życia duch,
Co z grobów wzlata.
Ja życia zdrój,
Za wszystko dobre idę w bój,
W śmiertelny bój!



ZADUMANE MOJE OCZY.

...Zadumane moje oczy,
Twarz schylona i zakryta,
Mrok powiewa chustą ciemną...
Widzę przecież jak nademną,
Na szafirów gdzieś roztoczy
Złotych astrów łan zakwita.

..Dusza moja w gwiazdach czyta...

Jakaś wielka, mglista karta,
W tajemnicze runy ryta,
Skroś otwiera się przedemną,
Skroś przedemną jest otwarta...