Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/222

Ta strona została przepisana.

O, gdyby odrodzonym w nowych słońc zapałach
Wstrząsnąć groźną prawicą, niby tytan młody —
I, ogniem roztopiwszy własnych duchów lody,
Iść rozkochanym w życia wielkich ideałach!

O, gdyby tak do życia zbudzonym na nowo
Odczuć sercem, na jakiej stanął dziejów osi
Geniusz wieku — i jakie prawdy ludziom głosi!

O, gdyby znaleźć jedno, jedno wielkie słowo.
Co w naszych serc rozdźwięki żywy ład pownosi,
I pierś natchnie nam wolą, jako miecz stalową!



Z CYKLU: »NA ROLI«:


III.

Po szerokim — po ugorze
Ze swym pługiem rolnik kroczy.
Twardą ziemię ciężko orze,
Wyostrzonem radłem toczy.

Orze ziemię lat tysiące
I zasyła modły w nieba
O pogodę i o słońce —
Słowo Boże — i kęs chleba.