Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/226

Ta strona została przepisana.

O, gdyby można wrócić dni minionych zorze —
Gdyby można glob powstrzymać w obiegu —
Gdyby można! Czy prawda — tam u rzeki brzegu?

Więc nigdy już tą pieśnią serca nie upieszczę?
Szczęśliwa — czy naprawdę? Bądź miłości w Boże!
O, gdybyś mi to mogła powtórzyć raz jeszcze!



SONET.

Hej, gdzie kres
Wichrów — burz?
Wonie róż
Z krwi i łez?

Bodaj zczezł
W ogniu zórz
W zorzy dusz
Mroku bies.

Pełni rządz
Blaski słońc —

Poprzez mgły
Gromy — skry —

Idziem drżąc
W jutra sny.