Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/259

Ta strona została skorygowana.

Już mi się nigdy młoda krew
Nie spali od kochania —
I już upojeń żarnych wiew
Nie zbudzi do śpiewania...

Już się nic wzbije w górny szlak
Płomień, co zgasł w iskierce —
Nie będzie nigdy boleć tak,
Jak dzisiaj boli serce...

Nigdy ze zbladłych moich warg
Nie tryśnie potok śmiechu...
Już niema w duszy tyle skarg,
Jak w nocnem dzisiaj echu...

.............
.............
Już mi się nigdy nie będzie śnić,
Co mi się śniło wczora...