Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/356

Ta strona została przepisana.
Z CYKLU »OBRAZY PUSTYNI«.


DUNAJEC.

Tak myśl młoda nim wzniesie do polotu skrzydła,
Wpierw rozsadza cieśń piersi burzą swych zapałów.
Juk stąd, potok stopniowych w pieczarze kryształów.
Syn gór dziki wylata, rwąc skalne wędzidła.

I tak młodzian, gdy goni ułud malowidła,
Nie zna przeszkód na ścieżce swoich ideałów —
Jak on pędzi spieniony, dumny siłą szałów
Przez skaliste zapory przepaści sidła.

Gdzie tak pędzisz gór synu? co ścigasz za młodu?
Czy ci źle u twej skalnej piersi macierzystej?
Nie wrócisz!... tam zabłądzisz w bagniska bez brodu!

Gdzie gonisz młoda myśli po drodze gwiaździstej?
Brama marzeń wylatasz za świat rzeczywisty,
Wrócisz... ach!... bez piór... cicha... i bramą zawodu...