Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/458

Ta strona została przepisana.
BIEDNE PIEŚNI.

Biedne pieśni mojej duszy
Co się z wami stanie?
Czy was przyjmą ludzkie uszy
I czy jaką pierś poruszy
Śpiewne wasze granie?
Może wicher was rozprószy
Mozę przebrzmi w ciemnej głuszy
Śpiewne wasze granie...
Biedne pieśni mojej duszy.
Co się z wami stanie?

Zbierałem ja wasze głosy
W radościach i bolach,
Jako kwiaty pełne rosy,
Jak złociste szumne kłosy
Po łąkach i rolach —
Szeptały mi wasze głosy
W każdej wierzbie srebrnowłosej,
W brzozach i topolach,
Szły skowronkiem pod niebiosy,
Echem grały w polach.

I szły ku mnie cichą nocą.
Nocą księżycową.
Nad wodami, co się złocą,
Po tych gajach, co szczebiocą
Słowików rozmową