Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/537

Ta strona została skorygowana.

Ubiorę ciebie w błękit kwiatów,
Niezapominek i bławatów,
Ustroję ciebie w paproć młodej
I świat rozświetlę twą urodą.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,
Wśród złotych przymgleń i promieni,
Pójdziemy w ogród pełen zorzy,
Kędy drzwi miłość nam otworzy.



Z CYKLU: »QUI AMANT«.

Z łez, które dla mnie mgliły Twoje oczy,
różaniec w mojej uwiłem pamięci.
Kiedy mię cisza wieczorna otoczy
i spokój lasów tatrzańskich okoli:
idąc, jak ludzie od świata odcięci
ofiarą duszy i Bóstwa miłością:
pod lasu cieniem i nieba cichością
różaniec z łez Twych przesuwam powoli.



Szczęśliwi, którzy wierzą, że po skonie
duchami pójdą w Elizejskie błonie
i tam spotkają tych, których kochali,
gdybym tak wierzył, chciałbym choć z oddali