Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/550

Ta strona została przepisana.
KU ŚWIATŁU.

Ku światłu: nad szarego pył koliska.
Nad powszedności czarną wzbici glebą.
Tam, gdzie dróg nowych szlak promienny błyska.
Uderzmy w lot i skrzydłem bijmy w niebo!

Dokoła ciemno. Ptak, co w mroku gości.
Ku niebu rwie obracając oczy.
Złe wróżby, zwiastun zguby, nam proroczy.
Wąż sycząc z pyłu, uczy nas mądrości,
Ćmy tłumią każdy światła płomyk blady,
Pies na brzask szczeka, wietrząc mrok zagłady.

Ku światłu! stańmy siłami nocy sporem
Wspólnemi siły i wspólnemi wzloty;
Ku światłu, starym Prometeja torem
Na nowo niebu wykraść płomień złoty!

Letargiem płazów świat w nizinach drzemie.
Wzrok zacieśniają szare widnokręgi,
Przytłacza piersi prawd zdawkowych brzemię
Ubyło skrzydeł wiary i potęgi;
Ogołocone z zasad i promieni
Powszednie głupstwo się światłością mieni.

Ku światłu! Szczęsny, kto szaleństwem młody,
Wyłamie ciasne przyzwyczajeń szranki