Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/578

Ta strona została przepisana.

Niechaj żądz nizkich zrzucą łańcuchy,
A staną silne i wolne duchy
I ruszą w bój,
Z sercem niewinnem, dłońmi czystemi,
Aby jutrzenne szczęście znieść ziemi —
Śpiewaj im o tem, o ptaszku mój.

O! śpiewaj, śpiewaj słodko i czule,
Że miłość koi smutki i bóle!
A zbawia Czyn —
Niech umiłują trudy i znoje,
Wtedy ich przyjmie na swe pokoje
Cichy, pokorny Człowieczy Syn.

Otoć wysyłam i błogosławię,
Ptaszyno serca, służ Bożej sprawie,
Nuć ludziom, nuć!
A gdy ukocha Ciebie serc wiele
I gdy w nic wejdzie niebios wesele,
O! wtedy wróć się do mnie, ach wróć!

Pójdziemy razem, ptaszyno jedyna,
W kwiecisty ogród Bożego Syna,
By przywieść Mu
W cichej i szczerej serca ofierze
Owe słoneczne, chrobre rycerze,
Które wydarliśmy ziemi złu.