Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/598

Ta strona została przepisana.

1. Więc patrzą zdziwione,
trumniskiem zgarbione
Anioły te boże jaśniące.

2. Skąd przyszła korona,
czy z grobów zwleczona
na ołtarz, gromnice i Słońce.

3. A ludy, pielgrzymi
w śpiew jeden olbrzymi
modły uderzą skarżące.

4. Więc słyszą Anioły,
jak zgodne we społy
w nich serca zabiły gorące.

5. Więc patrzą, słuchają
i silniej trzymają
trumnisko srebrne, ciążące.

6. A w trumnie coś jękło
i wieko rozpękło
i blachy zachwiały się drżące.

7. Anioły przelękłe
zadrgały przyklękłe,
spojrzały po sobie znaczące.