Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/604

Ta strona została skorygowana.

jeźli paszkwil i zuchwałość
niechaj będzie ukaraną. — ?


AUGUSTUS
(bierze rękopis do ręki).

O mowo polska, ty ziele rodzime,
niechże cię przyjmę w otwarte ramiona.
Ty będziesz kwieciem tych pól ubarwiona,
ty osłodą żywiczną lasów,
ty zbożnym kłosem na roli,
ty utęsknieniem wszystkich czasów,
pojmująca, czująca, co boli?
Ty tej się mojej ulitujesz męki,
przeniknięta dwojga dusz harmonią?
Wdzięczny biorę cię do ręki;

(czyta tytuł).
»De obscuro Regis matrimonio«.

O mowo polska, ty czujny odzewie
serdecznych żalów, utrwalony w śpiewie.
Czyliż ciebie ścigać w gniewie?
Li tylko cnotę miłujesz.
Męstwo, a duszy wspaniałość
cnotami sobie mianujesz.
W tobie litość dla niedoli,
w tobie żałość i skarga,