Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/625

Ta strona została przepisana.
MARYAN ZBROWSKI
ur. około r. 1872. Poezye w »Życiu«, »Chimerze«, »Prawdzie«.
SERCE.
I.

Żyjesz więc, serce?... Czemże były twe przysięgi,
Że nie przeżyjesz? — Nie drżyj, imion nie wymienię...
Wszystko umarło... A ty?... Świątyni sklepienie...
Pająk zasnuł... Jak głucho!... A ty?... Szczyt potęgi?!...

Jakże ty żyjesz?... Milczysz?... Więc cię zaczerwienię
Tem »jak«, i rzucę nagle w torturowe kręgi,
I wydrę tajemnicę twoją. Mów!... Wspomnienie
Z trumny ruszę... Pamiątek wydobędę księgi!...

Drżysz.. Przymuszę!... I skomlisz, ja pies... jak pies... Chryste!
Więc nie zostało w tobie nawet cienia dumy,
Nawet chęci udania? Nie?.. Ty, płomieniste,

Ty, niegdyś żądne walki, szydzące z rozbicia?
Niegdyś... Wszystko ulata, jak sen, wiatru szumy...
I tylko trwa bezwstydnie przyziemny pień życia...