Ta strona została skorygowana.
II.
I znów przed tobą serce moje kładę,
Jak muszlę, pełną radosnego głosu.
Spojrzyj! Złowieszczy ptak mojego losu
Gniazdo w niej utkał — ust weselnych zdradę.
Jeśli nań ręce położysz, jak blade
Na rzecz pamiętną dwie gałązki wrzosu.
Jeśli posłuchasz, to może z chaosu
Szmerów — szmer jeden urośnie w kaskadę
Smutku i żalu. Może ci się wciśnie
W duszę — i zmarszczkę wyrzeźbi na czole
Znak zamyślenia. Może na ust wiśnie
Popiół posypie. Może plamę cienia
Położy nad twych dróg obłędnem kole:
— Będzie to w muszli dźwięk twego imienia!