Strona:PL Antologia współczesnych poetów ukraińskich.djvu/124

Ta strona została uwierzytelniona.

Patrzyłem w twoją twarz… Pod czarnych rzęs osłoną
Nabrzmiały wielkie łzy i ciężko spadły — Potem
Paroksyzm cichych łkań twe śnieżne przebiegł łono, —
A tam — umierał Hryć, udanym zlany potem!

Mą piersią wstrząsnął żal, że lata szybko miną
I ja upadnę w grób w pośrodku życia-sceny
Bez klaskań i bez braw, przez widze danych tłumne;

I śniła moja myśl, czy też z twych ócz, dziewczyno,
Z tych dwojga ciemnych mórz, spowitych w mrok bezdenny,
Chociażby jedna łza upadnie na mą trumnę?…