Strona:PL Antologia współczesnych poetów ukraińskich.djvu/134

Ta strona została uwierzytelniona.

Przodem twoi towarzysze w równym »glidzie«,
Tyle śladu, Jasiuleńku, z tobą idzie...
A przed trumną idzie »banda« i żałośnie
Opowiada, żeś mi, synku, zwiądł na wiośnie.«

Ksiądz nie śpiewa, nikt nie śpiewa antyfony.
Gdzieś zapłacze gorzko ród osierocony.
Biała trumna, krzyż, żołnierska przyodziewa,
Cicho, smutno... Ksiądz nie śpiewa, nikt nie śpiewa,
Milczą nawet tam na wieży huczne dzwony,
Umarł rekrut... Nie powróci w swoje strony.

»Pokłońcie się dobrym ludziom we wsi, mamo,
I powiedźcie, że wasz Jasiek ślub wziął z jamą...
Opowiedzcie, że Jasiowi surmy grały,
Twemu sercu, mamo, żalu dodawały...
Marcie, mamo, się pokłońcie!... Kruk zakracze,
Tu po mojej młodej, głowie wiatr zapłacze!...«

Ksiądz nie śpiewa, nikt nie śpiewa antyfony,
Gdzieś zapłacze gorzko ród osierocony.
Biała trumna, krzyż, żołnierska przyodziewa,
Cicho, smutno... Ksiądz nie śpiewa, nikt nie śpiewa,
Milczą nawet tam u bramy lśniące dzwony,
Umarł rekrut — i nie wróci w swoje strony...





EPITAPHIUM.

Tutaj mi spocząć po walkach i burzy —
Zbywszy udręki mąk wszystkich tu zgoła,