Strona:PL Antologia współczesnych poetów ukraińskich.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.

I opromienia słońca jaśń
I ziemi trud i wieków baśń…
I co się iści w godny czas,
Ma w sobie czar tajemnych kras.


III.

Istności wszelkiej — jeden kres,
Jest śmierć wszystkiemu w ziemi łez.

Któż ostateczny zgadnie czas,
Azali — z ziem kto czeka nas?

Kto, mąk zaznawszy, odszedł stąd —
Czy najdzie Tam w niebiesiech sąd?

Milczenia niebios nie dociecze…
Więc pij z puharu uciech, człecze,
W doczesnej porze — jest-ci wola,
Osłodą jej — doczesna dola.


IV.

Więc pij z puharu… W życiu tem
Niech tęskność serca ci nie gnębi —
O pomnij, krzep się z krużów głębi,
Jak długo trzon ich — w ręku twem.

I szaty odziej się białemi,
Pójdź witać świt, do nocy noś —
Nektarem, mirrą kielich zroś,
Istnienia nędzę zatop niemi…