Strona:PL Anton Czechow - 20 opowiadań.djvu/82

Ta strona została uwierzytelniona.

w tamtym pociągu jest żona! Sama jedna, czeka... tęskni... Ach, błazen ze mnie!
Nowożeniec pada na ławkę, krzywi się, jak gdyby mu ktoś nastąpił na odcisk.
— Nieszczęsny ze mnie człowiek! Co ja zrobię?... Co?...
No, no! — pocieszają go pasażerowie. — Głupstwo, zatelegrafuj pan do żony, a sam postaraj się wsiąść po drodze do pospiesznego pociągu. W ten sposób ją pan dogoni.
— Pospieszny pociąg... — płacze nowożeniec, „twórca swego szczęścia“. — A skąd wezmę pieniędzy na pociąg pospieszny? Wszystkie pieniądze ma żona...
Porozumiawszy się między sobą, pasażerowie urządzają składkę i zaopatrują szczęśliwca w monetę.




Środek przeciwko pijaństwu.

Do miasta B. przybył na gościnne występy w oddzielnym przedziale I-szej klasy popularny recytator i komik p. Feniksow-Dzikoobrazow II-gi. Wszyscy, którzy go spotykali na dworcu, wiedzieli, że bilet pierwszej klasy został zakupiony na przedostatnim przystanku jedynie dla „fasonu“, wszyscy bowiem doskonale widzieli, że bez względu na późną jesień i chłód, głośny artysta nosił stare letnie paletko i wyłysiałą czapkę fokową, lecz mimo to, gdy z okna pociągu wyjrzała sina, zaspana twarz Dzikoobrazowa II-go, wszyscy poczuli pewne wzruszenie, połączone z pragnieniem jak najprędszego poznania artysty. Impresario Poczeczujew zgodnie ze starym zwyczajem rosyjskim trzykrotnie ucałował przybysza i zawiódł go do swojego mieszkania.
Występy miały się odbyć w dwa dni po przyjeździe, lecz... inaczej chciało przeznaczenie. W dzień przed przedstawieniem do kasy teatru werwał się jak huragan blady zrozpaczony impresario i oświadczył, iż Dzikoobrazow II-gi grać nie może
— Nie może! — wykrzykiwał Poczeczujew, chwytając się za głowę. — Jak to się wam podoba? W ciągu miesiąca,