Ale Beseler uśmiechnął się tylko, poklepał pana brygadyera po ramieniu i rzecze mu: — „Nie dla psa kiełbasa! Amunicyę dostaniecie na froncie, pan Szeptycki ma już swego konika, a 8 armat w Górze Kalwaryi zupełnie wam wystarczy“.
Wścieka się Piłsudzki, ale z Beselerem nie poradzisz, twarda sztuka. Wyszedł Piłsudzki z Belwederu i urwał ze złości jedną, mosiężną klamkę. Schował do kieszeni. Ale strażnicy zobaczyli i poszedł Piłsudzki na 5 dni do kozy.
Od pierwszych dni powstania Rady Stanu zaczęli Niemcy prześladować herb polski — w sposób głupi i złośliwy tak, jak to robili Moskale. O herbie w sali Rady Stanu już pisaliśmy, dodać trzeba, że prezydent policyi Glasenapp „orzekł“, że herbem Polski jest tylko orzeł biały i nic więcej. Dlatego na Magistracie bę-