Ta strona została uwierzytelniona.
Lato; dni jego długie, upalne, gorące,
Zamieniają w owoce kraśne ongiś kwiaty,
Zielone łany biorą blask złota bogaty,
Pachną skoszone siana, na zielonej łące.
Czasem burze w posadach ziemię wstrząsające,
Z piorunami, grzmotami, podczas letniej pory,
Poją spragnione suszą łany i ugory,
Lub niosą grad, zniszczenie, na łanów tysiące.
Rolnik z troską o pracy swej roślinne płody,
Idąc wieczorem z łanu, przed figurą klęka,
Modli się, by mu je Bóg ochronił od szkody,
By mu je ochroniła Najświętsza Panienka,
By je zbierał szczęśliwie do swojej zagrody,
Póki z wieńcem żniwiarzów nie zabrzmi piosenka.