Ta strona została uwierzytelniona.
A reszta żeńców zwija się, jak może,
Za Magdusieńką, co naprzód pomyka.
Jak błyskawica sierp w jej rączce chyżej,
Już się odżęła daleko, daleko,
Do końca łanu coraz bliżej, bliżej —
Strumienie potu po liczkach jej cieką.
Już jest na końcu, gdy reszta w połowie,
Twarz uznojoną fartuszkiem obciera,
Zburzone włoski poprawia na głowie —
Dumna, szczęśliwa boczki »se» podpiera.
Dumna po prawdzie jednak ma być z czego,
W żadnej robocie niema jej równego,
Bo też poszukać jak ona dziewica,
W tańcu, różańcu, wszędzie przodownica.