Strona:PL Antoni Lange - Malczewski i kilka erotyków.djvu/027

Ta strona została uwierzytelniona.
(Obraz XII: Wacław jedzie)

Droga daleka, daleka...
Aż przybył... O jak czule serca kochające
Witały się ze sobą. A promienne słońce


(Obraz XIII: Powitanie)

Świeciło im od wschodu. Wojewodzic młody.
Oczarowany wdziękiem żoninej urody,
Odjeżdżał i odjechać, zda się, nie był w stanie.
Ale naraz zabrzmiało trąb wojennych granie.


(Słychać odgłosy trąb)

Pan Miecznik do szeregu swego zięcia wzywa.


(Obraz XIV: Rycerstwo zgromadzone na polu.
Miecznik z Wacławem nadjeżdża)

Żegnaj, żegnaj Wacława, Marjo nieszczęśliwa!


(Obraz XV: Pożegnanie — podług Andriollego)
FILIPINA

O jak straszne bywają w tem życiu godziny.


HRYĆ

Ruszyło więc rycerstwo w stepy Ukrainy.


(Obraz XVI: Pochód rycerstwa)

Marja została sama — tęskniąc za Miecznikiem —
I mężem. Aż tu jadą maszkary kulikiem —


(Obraz XVII: Kulik)

Rzekomo dla zabawy, w istocie dla zdrady.
Porwali młodą żonę, niby dla szlichtady.