Strona:PL Antoni Lange - Malczewski i kilka erotyków.djvu/048

Ta strona została uwierzytelniona.
MALCZEWSKI

Z Polski.


ANGLIK

Polska — gdzie to leży?
Ale to jeszcze także do Anglji należy?
Czy to jest w Indjach?


MALCZEWSKI

Nieco bliżej, drogi panie.
Jesteś Anglik, a szczęściem dla mnie to poznanie.
Bo pewnie znasz wielkiego swojego rodaka —
Byrona. Chlubą dla mnie jest znajomość taka,
Bo oddawna ja wielbię tego lwa poezji...
Gdybyś mnie mu przedstawił!


ANGLIK

Horror! Szal frenezji
Opętał cię, mój panie! To są chyba żarty —
Nie bywam ja, sir z Indjów, tam gdzie siedzą czarty!
Byron! Shocking! Toż Anglji hańba i zakała!
Milordzie! Toć rumieńcem wstydu twarz mi pała,
Gdy pomyślę, że taki Kain, taki Nero
U nas się zrodził! Jabym ściął mu łeb siekierą,
Na stosie-bym go spalił... Sąd to niedość ostry:
Panie — toż kazirodca, swojej własnej siostry
Kochanek. Czaszki ludzkie zmieniał na kielichy
I pił z nich wino! Czarny syn bluźnierczej pychy —