Tę myśl ja chwalę również — i, rzecz ważąc, sądzę,
Że kto odrodzi Grecję — otworzy wrzeciądze
Ku odrodzeniu świata. Pan przybywa z Polski.
Jesteś żołnierz.
Tak, pani.
Gdyby ci eolski
Zabrzmiał hymn, byś do Grecji jechał wraz z Byronem
By gdzieś pod Salaminą albo Maratonem,
Walczyć o wyzwolenie tej ziemi genjuszów:
Czy tybyś nie pojechał? W szumie pióropuszów
Czybyś nie poszedł walczyć o wolność Hellady?
Gdy Grecja będzie wolna, toć wszystkie szkarady
Świata znikną: kajdany — niewole — uciski!
Jedź do Grecji z Byronem — dzień odrodzin bliski.
Pięknie natchniona pani o Grecji przemawia.
Zaiste, nowa prawda dziś mi się objawia.
Nie wiem, lecz może pójdę na ten bój szlachetny.
Dusza jej płonie ogniem, niby wulkan Etny.
Jak ona, mówię tobie: idź na Cheroneję —
Odwrócim kartę dziejów — zaczniem nowe dzieje.