Człowieczą, od zewnętrznych swobodną pozorów —
I co się komu marzy — czyli świat upiorów,
Czy jasnych mar anielskich — wszystko wam opowie.
A kto jeno jest chory — duch mu wróci zdrowie,
Bo duch ponad materją krąży wyzwolony
I przepędza nikczemne choroby demony.
Jam jest prorok i mówię: kto zapłaci skuda,
Ten zobaczy natychmiast nadzwyczajne cuda.
mówi:)
Esmeraldo, siądź na tem krzesełku. Patrz we mnie —
A teraz baczność. Sen ją porywa tajemnie.
Uśnij, uśnij i niech ci otworzą się oczy
Na ten świat nadcielesny, na ten świat proroczy,
Którego nie dostrzeże wzrok nasz, oślepiony
Materją! Patrz w świat okiem eterycznej wiony.
Usnęła...
On je zbliża do Esmeraldy i rękę naprzód jednej — a potem
drugiej — kładzie na ramieniu medjum)
Teraz uważ — ta panienka młoda
Wraz z drugą o swem życiu pytanie ci poda.
Słucham.
Mów, Esmeraldo (toż się tak nazywa?)
Mów, czy będę szczęśliwa?