Strona:PL Antoni Lange - Malczewski i kilka erotyków.djvu/100

Ta strona została uwierzytelniona.

Dziwy śród ludzi krążą — a jasnowidząca
Z Prevorst widziała duchy z promiennego słońca,
Jak schodziły na ziemię niewidzialnym torem.


ZOFJA

Ktoś puka.


ZAŁUSKI

Umówiłem się tutaj z doktorem,
Pewnie on. Wiem, żeś chory. By zbadał twe zdrowie,
Poprosiłem go tutaj. On nam prawdę powie.

(Zofja otwiera. Wchodzi doktór)



SCENA XII
Ciż sami. Doktór


DOKTÓR

Witajcie, mili państwo.


ZAŁUSKI

Oto jest nasz chory.
Zbadaj go, mój doktorze. Ze lwa dawnej pory
Został cień. Bo zaprawdę był on Adonisem,
A dziś zda się u grobu stojącym cyprysem.
Ratunek się choremu od ciebie należy.

(Lekarz zbliża się do Malczewskiego — i bada go na
stronie. — Załuski na przedzie sceny rozmawia z Zofją)


ZAŁUSKI

A więc pani naprawdę w te dziwadła wierzy?