Strona:PL Antoni Lange - Rozmyślania.djvu/054

Ta strona została uwierzytelniona.
XXXI


W domu jestem a bezdomnie —
Na bezdrożu idąc drogą.
Wiem, że nikt nie przyjdzie do mnie,
I ja nie mam iść do kogo.

Każde płynie po swej linji —
Ja po swojej — świat po swojej —
Świat — gdzie wrzawny lud się roi —
A ja błądzę po pustyni —

Po wertepach mknę bezdomnie —
A świat obcą płynie drogą:
Wiem, że nikt nie przyjdzie do mnie —
I ja nie mam iść do kogo!