Ta strona została uwierzytelniona.
Na wiekuiście zmiennem łonie fal
Ja żyję wiekuiście zmienny twór —
— Proteusz, bóg wyklęty —
Wiję się, opętany, żądny wiecznie
Swojej formy ostatecznej,
Lecz która wieczną mi jest tajemnicą!
Otom jest żmiją, otom hipogryfem,
Otom białoskrzydłą mewą,
I naraz staję się syreną —
l harpią jestem i gorgoną,
I eumenidą!...
Znów hydrą i likornem i znów lewiatanem,
I sfinksem i chimerą!
I duchem bezcielesnym i materyą żywą,
I czasem i wiecznością!
Akteon i Endymion,
I Meleager i Orest,
Tantal i Syzyf — to ja!
I znów się w bezforemne kruszę elementy —
Jestem wichrem i obłokiem,
I szklanem powietrzem,
Rykiem, poświstem, melodyą,
Tęczą, złotem, światłem,
Czerwienią, zielenią, błękitem,