Strona:PL Antoni Lange - Rozmyślania.djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.
LII

1

— Liściu mój zbłąkany,
 Dokąd wiatr cię niesie?
— Lecę przez tumany,
 Szczęścia szukam w lesie.
— Czego szukasz błędnie
 Na wsze strony świata?
— Nim ma zieleń zwiędnie,
 Szukam liścia brata.
— Brata? Mylnie sądzisz,
 Że się sen twój ziści:
 Próżno szukasz, błądzisz — —
 Niema bratnich liści!


2

Po niebie płynie biały
Obłok samotny.
Wichry mu nie rozwiały
Źrenicy wilgotnej...
O, jedyny, ostatni
Na skwarnem niebie — —