Strona:PL Antoni Lange - Rozmyślania.djvu/093

Ta strona została uwierzytelniona.

Że już zakwitły Hesperyjskie niwy,
Że już królestwo ziściło się boże.

W godzinie śmierci niechaj mię otoczy
Rój jasnych kształtów w myśli mej poczętych,
Rój wyłonionych z niebytu uźroczy —
Własnem mem dłutem w spiż słowa zaklętych.
Niech przyjdą — nie tak zasnowane w cieśnie,
Jak je, wcielając, słaba ręka wciska:
Lecz tak, jak mi się objawiały we śnie,
Nieogarnione — ogromne zjawiska.
Niech w najdźwięczniejszą arfę mi zadzwonią —
Abym w złudzeniu rozśpiewanem konał,
Żem wszystko żywą przyodział harmonią,
Że, com wykonać miał, wszystkom wykonał.