„Wolałbym dźwigać więzy u brodacza Turka,
„Niż żeby mi tak marnie więdnieć miała córka;
„Wolałbym w ciemnej turmie pewnej czekać zguby, 325
„Niżli patrzeć spokojnie na te smutne śluby:
„Albożto naszej Polsce braknie na młodzieńcach,
„Coto pannom umieją wyskoczyć w rumieńcach,
„I tak jak dawniej było, rycerskie kolano
„Raz w życiu tylko ugiąć, po wianek, za wiano! 330
„Nie, Mario! nie trza wzdychać, twego nie obrażam;
„Mężny jest i cnotliwy, wiesz że go poważam;
„Lecz mnie jego rodzica pycha niecierpliwi,
„A kiedy łzami Marii swoje serce żywi,
„Ha! toć i u mnie szabla nie czczym tylko blaskiem, 335
„I mignie mu pod oczy święconym obrazkiem[1].
„Tażto u naszej szlachty dawne przywileje,
„Skrzesać ognia w pałasze gdy przyjaźń zciemnieje.
„Przyjaźń? a nasze hufy nie z sobą na sejmie;
„A nasze veto krzyczy jeszcze i w rozejmie! 340
„I gdyby kraju napaść, z hetmanem umowy,
„Nie rzuciły mnie w ówczas Szwedowi na głowy;
„I gdyby twoja matka, (daj jej niebo panie!)
„W swe rańtuchy nie skryła młodych serc kochanie;
„A niewieścim w błyskotkach, tajemnicach smakiem, 345
- ↑ Zdarzyło mi się widzieć szczególną w tym rodzaju pamiątkę. Na szabli tureckiej, gdzie wzdłuż klingi wypisane były zdania z alkoranu, znajdował się wyryty przy rękojeści wizerunek n. panny z napisem polskim gockiemi literami. Szabla ta należała do jednego Anglika, który ją we Włoszech nabył; dalekie więc a zapewne nieraz i krwawe odbywała podróże. Szkoda tylko, iż w napisie nie było ani roku, ani przez kogo zdobyta.