Strona:PL Antoni Malczewski, jego żywot i pisma.djvu/069

Ta strona została uwierzytelniona.

„Krótka stąd radość w zawiści łonie;
„Choć złe i dobre w grubej zasłonie,
„Sąd ostateczny jest w niebie;
„Może w kłopocie, i silna głowa
„Posępnie kiedy się rzuci...
„Niech z ust życzliwych brzmią wtedy słowa:
„Wróci wesołość, wróci!

„Bo na tym świecie, śmierć wszystko zmiecie,
„Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie.

„A gdy kto dążąc z dalekiej drogi,
„W mieszkanie przyjaźni zajdzie,
„I już w uściskach topić ma trwogi;
„Lecz ciche, puste przebiegłszy progi,
„Twarzy kochanej nie znajdzie;
Wię-c drząc, czy się co złego nie dowie,
„Spuszczone czoło zasmuci...
„Niech choć gościnność kręcąc się powie:
„Wróci gospodarz, wróci!

„Bo na tym świecie, śmierć wszystko zmiecie
„Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie.“

„Ha! pan-bóg święty z wami! jeśliście nie duchy,
„To wasze pstre maszkarki wesołej otuchy;
„Albożto nam pierszyna? wszak nieraz kuligi