Strona:PL Antoni Malczewski, jego żywot i pisma.djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.
PODRÓŻ.




Julia w szesnastej wiośnie wieku swego była zachwycającą jak bogini miłości, niewinną jak dziecię. Od tego wieku aż do lat czterdziestu stała się igrzyskiem cierpień i miłośnych roskoszy: zaślubiła męża, który ją serdecznie kochał, i wtem owdowiała. W trzydziestym ósmym roku żałobne po nim przywdziała szaty, i tak żyła rok cały; poźniej zaś w cichym smutku; lecz tato pora, na którą się każdy uskarża, a która jednak pocieszycielką wszystkich ludzi, a najszczególniej nieszczęśliwie kochających zostaje, otarła łzy z jej lica. Jednakże, mogąli w sercu miłością pałającem wyschnąć na zawsze strumienie łez lubych? Przyzwyczajonemu sercu do czarującego życia, spokojne życie zadość uczynić nie zdoła.