Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/103

Ta strona została uwierzytelniona.

Przypominam sobie moje zdumienie, gdy bardzo niedługo po przyjeździe do Berlina spotkałem się w „DAZ“ ze wstępnym artykułem, analizującym to prawo i po raz pierwszy otwierającym mi oczy na całą śmieszną absurdalność kwestji i prawodawstwa rasowego. Wyczytałem, że ponieważ „prawo germańskie powinno wychodzić na dobre tylko obywatelom krwi niemieckiej, więc i w ustawie o Anerbenrecht paragraf aryjski jest specjalnie uwzględniony“. Za chłopa w znaczeniu ustawy nie może być uważany ten, „kto wśród przodków męskich swojego rodu lub wśród innych przodków do czwartego pokolenia włącznie ma osobę pochodzenia żydowskiego lub nie-białej rasy“. „W przyszłości małżeństwo zawarte z osobą krwi nie-niemieckiej uniemożliwi potomstwu raz na zawsze zaliczanie się do chłopów w sensie posiadania dziedzicznej zagrody“. Paragraf ten jest ostrzejszy od innych, podobnych paragrafów aryjskich tem, że nietylko wymaga zupełnej czystości pochodzenia samego nazwiska, ale że nie cofa się do trzeciego lecz aż do czwartego pokolenia. Istnieje przypuszczenie, że obra-