Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/175

Ta strona została uwierzytelniona.

kali aż gospodarz poda im rękę. Dwaj chłopcy, o których mowa — to młodzi arystokraci, w wieku około 22 lat. Jeden z nich skończył Oxford. Ubrani są wyraźnie nienarodowo, a zato w Londynie. Temu rok leżeliby rozwaleni, jak każdy z nas, na otomanie i piliby whisky, podając trochę starszemu od siebie panu rękę bylejak. Dziś kwestja kilku miesięcy w różnicy wieku stanowi o tem, kto przed kim staje na baczność. Przy kolacji, dość gęsto zakrapianej, znowu zauważyłem kompletne zmechanizowanie ruchu ramion i łokci przy podnoszeniu do ust kieliszka czy kufla. Znów oczy w słup i oczekiwanie, pełne czujności, na rozkaz picia, a gdy nastąpiło nieme zezwolenie na wychylenie kieliszka — wdzięczne rozrzewnienie w oczach, rumieniec dumy na młodych policzkach. W miarę jak alkohol działa — mechanizacja ruchów i lojalna koszarowość spojrzeń staje się coraz wyraźniejsza. Mało co w Niemczech tak mnie uderzyło. Spytałem nazajutrz dobrego przyjaciela, który zdawał mi się być niezarażony „koszarową gorączką“, czem wytłumaczyć niesłychaną metamorfozę w obycza-