Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/52

Ta strona została uwierzytelniona.

że wszelka „Geistigkeit“ (duchowość) jest czynnikiem osłabiającym i przez to nie może istnieć w jednostce lub też zbiorowości równocześnie z odwagą fizyczną. Nietylko nie może współistnieć, lecz jest jej wręcz wroga. Od „pięknoduchów“ łatwo też mogą nawymyślać. A wiadomo, że grupy silnych ludzi, rządzących obecnie niektóremi państwami Europy, uważają to słowo za świetną i miażdżącą obelgę. Może zresztą nietylko rządzący, ale wogóle ludzie jutra. Wątpię, aby nasz student — nacjonalista, spalający się w szale nienawiści do wszystkich sąsiadów Polski i do wszystkich jej mniejszości, znalazł w sobie dużo miejsca na duchowość, już nie mówiąc o uduchowieniu.
Co do Niemiec, wyżej wypowiedziany sąd musi się wydać surowy. Jest takim. Ale może się też wydać aprioryczny, bezczelny. Nie wypowiedziałbym go też, gdybym nie znalazł jego potwierdzenia u osób inteligentnych, znających Niemcy nawskroś, — poprostu u samych Niemców.
Dużo miejsca poświęciłem powyższym wyjaśnieniom, ale było to konieczne. W dalszem