Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/79

Ta strona została uwierzytelniona.

nie można powstrzymać się z początku od myśli, że zaszło tu jakieś nieporozumienie. Przytoczę dla przykładu półoficjalną, inspirowaną wzmiankę z okazji zajść przed redakcją pisma niemieckiego w Łodzi. Twierdzi ona prawie przekonywająco, że żaden obywatel polski na terenie Rzeszy nie ucierpiał szwanku na ciele lub majątku.

Drugi przykład jest mniej banalny. Richard Billinger, to jeden z najzdolniejszych poetów młodego pokolenia. Ten rosły jak dąb, barczysty chłop bawarski nie jest zaangażowany politycznie, aczkolwiek wiadomo, że sympatje jego są bezwątpienia po stronie liberalizmu. Nagle w wielkanocnym numerze urzędowego organu narodowych socjalistów „Völkischer Beobachter“ ukazuje się podpisany przez niego, pod względem formy słaby, pod względem treści płaski, wiersz deifikujący Hitlera[1]. Naturalnie

  1. Oto jedna zwrotka:
    „Fünf Finger hat der Meinen rechte,
    Fünf ihre treue linke Hand,
    In unserm Haus sind zwei Gerechte,
    Der Christ und Hitler, an der Wand“.