Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/84

Ta strona została uwierzytelniona.

krewnymi pozbawionymi wolności jest rzeczą prawie niemożliwą.
Czyta się czasem, że ktoś w więzieniu umarł na serce lub na nerki (wiadomo — były odbite), ktoś popełnił samobójstwo, że ktoś został zastrzelony w czasie ucieczki. Jeżeli starszy pan z brzuszkiem, a nie zawodowy ptaszek więzienny zamyśla ucieczkę z instytucji karnej, musi naprawdę czuć się tam nieświetnie. Z powodu szalejącej zagranicą „Greuelpropaganda“ władze urządziły dla prasy zagranicznej zwiedzanie więzienia politycznego. Do każdej celi razem z dziennikarzami wchodził dyrektor zakładu i proponował więźniowi, żeby się na coś w swym obecnym trybie życia poskarżył. Można sobie łatwo wystawić przestraszone milczenie lub jeszcze bardziej przestraszone pochwały ze strony zapytanego. Jeden tylko kupiec-Żyd odpowiedział na pytanie talmudycznie: że mu się tak powodzi jak w panujących warunkach powodzić się może. Podobno miał tej swojej subtelności słownej później dotkliwie pożałować.
W pierwszych dniach rewolucji działy się