Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/85

Ta strona została uwierzytelniona.

rzeczy naprawdę groźne. W wielu wypadkach bojówkarze z SA załatwiali swoje osobiste porachunki i rachunki, bijąc lub zabijając zupełnie bezkarnie wrogów lub poprostu wierzycieli. Nie podam tego szczegółu w reportażu poświęconym kwestji żydowskiej, gdyż krawiec, oczywiśce Żyd, który sprzedał hitlerowcowi ubranie na raty, cierpiał nie jako ofiara nienawiści rasowej, ale raczej okrutnej konjunktury finansowej u swego oprawcy. Dziś takie porachunki osobiste są nie do pomyślenia i chyba ostatecznie należą do przeszłości. SA wzięto jednakże trochę w ryzy.
Co do bicia i wypuszczania potem na wolność, przekonano się, że system ten jest tem słaby, że wypuszczeni zawsze muszą coś wygadać. Więc dziś naogół albo zamykają bez pastwienia się nad ofiarą, albo też niepożądany osobnik przepada bez wieści. Gdzieś, w jakimś lasku, dostaje kulą w łeb. Na likwidowanie zwłok znajduje się też różne pomysłowe sposoby.
Myśl moja zwraca się tu ku cudnej, liberalnej, nieznającej twardych wymogów racji sta-