Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/98

Ta strona została uwierzytelniona.

ty tak śmiesznie słabymi argumentami, zawsze trafia do złośliwej łatwowierności tłumu. Tłum ten w Niemczech pozwolił i ze spokojem patrzał na zniszczenie przeszło półwiekowego dorobku i zdobyczy klasy robotniczej wogóle i partji socjal-demokratycznej w szczególe. Stracił on wiarę w uczciwość swych przewódców, i jednocześnie jakiś dziwny węzeł myślowy, jakaś psychoza kazała mu zobojętnieć na wszystko, co zbudował swemi oszczędnościami i ofiarnością, w co do tak niedawna święcie wierzył, jako w jedyną drogę do lepszej przyszłości. Klasowo uświadomiony Niemiec nie ma w co dziś wierzyć, więc mówi sobie, że może rząd ma i rację, może go ostatecznie nie skrzywdzi.
Nie potrafię przeprowadzić analizy wszystkich składników, czy „rozkładników“ stanowiących o atmosferze rewolucji, która się w Niemczech dokonywa. Bezwątpienia, pewne analogje z Rosją sowiecką wzmacniają świadomość, że tu naprawdę odbywa się rewolucja. Jest nerwowość w powietrzu i nie da się o tem zapomnieć ani na chwilę. Jest też ciągle mowa