podobnego, bardzo znanego z dziejów naszych?
Upewniłem go, że dzieje znam bardzo mało.
— I nie wie pan, skąd zwierciadło to pochodzi i do kogo należało?
— Czyżby doktór to wiedział? — zawołałem, widząc, że mówi tak, jakby się tego domyślał.
— Nie do uwierzenia! — szepnął zamyślony — ale jakże inaczej to wytłómaczyć? Sceny, opisane przedtem przez pana, naprowadziły mnie już na to przypuszczenie, obecnie zaś widzę, że cała ta sprawa wykracza poza zwykły zbieg okoliczności. Wieczorem przyniosę panu kilka notatek.
Przybył istotnie, przynosząc kilka tomów zatęchłych, które położył na łóżku mojem.
— Przejrzysz je pan — rzekł — gdy zechcesz. Przekonasz się z nich, żeś widział zamordowanie Rizzia przez szlachtę szkocką, w obecności królowej Maryi. Zdarzyło się to w marcu 1556 r. Opis postaci kobiecej, którąś pan widział w zwierciadle, jest nadzwyczaj dokładny. To czoło wysokie i powieki ciężkie przy piękności wielkiej trudno zastosować do innej kobiety. Wysoki młodzieniec to małżonek jej, Darnley. Rizzio, jak opiewa kronika ówczesna, miał w dniu tym na sobie kaftan luźny z adamaszku, podbitego futrem, i spodnie obcisłe z aksamitu ciemno-czerwonego. Ów mąż zaś chudy o policzkach zapadłych to Ruthven, który właśnie był powstał z łoża choro-
Strona:PL Artur Conan-Doyle - Srebrne zwierciadło.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.