Ta strona została uwierzytelniona.
- Wejdziem cicho i na stole postawimy pełną misę.
- Tobie nic zjeść nie pozwolę: niech rodzice sami dadzą, niech nasz nocny zbiór podzielą.
- Jakże oni radzi będą, jak się biedni rozweselą.
- Chodźmy, bracie! czas już, czas! (bierze dzbanek). Hej, dzbaneczku, pójdziem w las.
- Jasna, cicha, cudna noc...
- Niech was strzeże Boża moc!
W LESIE.
- Całą noc i cały dzień już błądzimy... nocny cień spada znowu na ten świat; a my jeszcze ciągle w borze! ach! umrzemy z głodu może; szkoda młodych naszych lat: (płacze). Co tam tatuś i mamusia myślą sobie? jak się smucą! pewnie płaczą, że ich dzieci już do domu nie powrócą.
- Nie płacz, siostro! lepiej ze mną klęknij razem w tę noc ciemną i pomódlmy się oboje.