Ta strona została uwierzytelniona.
w nocy, ale jutro, gdyście tłuści, zaraz się wam krwi upuści; a gdy chudzi, dam okrasę, jadło smaczne, aż upasę. Potem pieczeń zrobię z was i zjem! ha! ha! ha! ha! ha! będę miała dania dwa... do komórki! spać już czas!
- Pani! zmiłuj! zmiłuj się!
- Puść nas, pani! błagam cię! ojciec z mamą na nas czeka; droga ciemna i daleka... puść! i drogę pokaż nam.
- Cicho! bębny! ja wam dam! cicho! niema zmiłowania. (do siebie). Wyśmienite będą dania!
(Jaś i Małgosia, potem czarownica).
- Co to będzie, siostro droga?
- Wszystko, bracie, w ręku Boga!
- Zaraz przyjdzie czarownica, ach! to wiedźma strasznolica! jakie kudły, jakie oczy!
- Kiedy mówi, pianę toczy, jak prawdziwy wściekły pies.
- Już mi w oczach zbrakło łez. Och, Małgosiu! ja się boję!