Ta strona została uwierzytelniona.
- Bóg ci zapłać, panie wilku.
- Gdzie tak śpieszysz, kwiatku miły?
- Do babuni.
- Aj, co siły w tej maleńkiej! czyż nie nuży twoich rączek kosz ten duży? cóż to dźwigasz, powiedz, proszę?
- Wino, placek i kokoszę nadziewaną, zrumienioną, pan te rzeczy lubi pono?
- Aż mi z pyska idzie ślinka na wspomnienie twego winka!
- A drób smacznie upieczony.
- To mój specjał ulubiony, jednak skarbów tych nie ruszę (do siebie). Naprzód ciebie schrupać muszę.
- O! ja myślę! nie dla pana moja kurka nadziewana, to dla babci podarunek, by jej siły wzmocnił trunek (po chwili). Biedna babcia! tydzień z łóżka już nie wstaje.
- A gdzie mieszka?
- Gdzie się kończy główna dróżka, a zaczyna boczna ścieżka, tam jej domek stoi biały, w drzew zieleni skryty cały.