Ta strona została uwierzytelniona.
VIII
Niewstydnych uciech wielmie pragnie
Gallicki dudek on czubiasty —
Jako żarłoczny wilk na jagnię,
Tak ów pogląda na niewiasty.
Praktyki widno czarodziejskie
I zgoła sprośne czyni zbrodnie —
Rumieńcem płoną dziewki miejskie,
Gdy jedno którą ślepiem bodnie.
W obliczu słońca miesiąc ginie,
Malchrowej Zofce któraż zrówna?
Tedy twarz diuka krwią zapłynie:
„Na szpadę moją! Cud! Królówna!“
I już go nęci Gąsków dziecko,
Jakbyś lubczyku dał mu ziela,
I pod dom chadza i zdradziecko
Na piękną Zofkę okiem strzela!..