Ta strona została uwierzytelniona.
X
Błąka się piórkos ów zakaty,
Raz wraz za oknem wznosi głowę! —
Z po za misternej patrzą kraty
Oczęta Zofki szafirowe.
Trefiona bródka, szatki przednie,
By dzięcioł pstrzy się kukła ona —
Niewinna Zofka czegoś blednie,
Jak właśnie gwiazdka zasmucona.
Goreje żądzą piórkos dworny,
Całunki kradłby, jak miód truteń —
Kołysze Zofkę w zmierzch wieczorny
Granie padwanów, harf i luteń!
W kunsztownych trelach pieśń zabrzmiała,
Niby w niej żal drga, tęskność niby —
Mignęła Zofki rączka biała
I spadły z okna dwa tuliby...