Strona:PL Artur Oppman - Kronika mieszczańska.djvu/032

Ta strona została uwierzytelniona.
Z




XX

Z Malchera Gąski dumnej skroni
Zimnego potu ciekną strugi,
A świeca gore w jednej dłoni,
A nóż niemiecki błyska w drugiéj.

Gną się pod gachem dudki owe,
Malowna gęba zbyła pychy...
I wzniesie Gąska hardą głowę
I stąpa k’łożu straszny... cichy...

Na twarzy dziewki obłąkanie
Pospołu z lękiem gra widomie
Z ojcowych źrenic łza ukanie,
Krwawa i żrąca, jako płomię.

I nad jej łonem zgiął się białem,
Nad łonem Zofki! — skarbu! — dziecka!
I błyśnie Gąska puinałem!
I krwią ocieknie stal niemiecka!...