Ta strona została uwierzytelniona.
XXI
Wrzask: owo zgoła wrzask szatana!
Od tego wrzasku stygnie dusza!...
Chocia haniebnie rozespana,
Zrywa się wachta z pod ratusza.
Kapią pochodnie smolnym śluzem,
Z gniazda na baszcie kraczą wrony;
Z półhakiem[1] — z dardą[2] — z arkabuzem
Zbrojny za zbrojnym wali z brony.[3]
Noc — dymny płomień — klątwy — zamęt,
Żacy — gamratki — pachołkowie, —
Jako dyabelski autorament
Pstre się na rynku wichrzy mrowie.
Aż mignie drabom sine lico
W groźnej kagańców jaskrawości:
Trup! Trup! Pod Gąsków kamienicą!
Dworzanin króla jegomości!...