Ta strona została uwierzytelniona.
Jeden co gwałtem obabić się pragnie,
Upatrzył wdowę potulną by jagnię,
Na podziw gładką, nie tłustą, nie chudą —
Krótko rzec: Cudo!
Że to mydłkowi do uciechy pilno,
Wnet się z miłością zwierza on jej silną;
Wdowa, jak wdowa: chłop krzepki i młody —
Za miesiąc: gody!
W dnie słodkiej wiosny przechadzka niewadzi,
Raz młokos wdowę na spacyer prowadzi,
Jako miech wzdycha i gwarzy z niewiastą —
Idą za miasto.
Smyk błogosławi amorowe strzały:
„Zyskałem — duma — specyał nad specyały!